wtorek, 16 kwietnia 2024

z podróży

 z podróży

opinie mędrców głupców
i innych mniej bądź bardziej
przyzwoitych ludzi
dość skutecznie
ignoruję

daję wiarę doświadczeniu
zdobytemu w momentach
godnych satysfakcji i w takich
o których pamiętać
nie warto

z chwili na chwilę
wypełniam czasoprzestrzenie
pomiędzy tym jak było
tym jak jest i tym
jak być może

23 jarowit

niepodobieństwa

 niepodobieństwa

nie z każdą
i nie z każdym
mogę kraść konie

nie z każdą
i nie z każdym
bywa mi po drodze

nie z wszystkimi
piję toasty za zdrowie
za pomyślność
za nadzieję

pełen sprzeczności
kieruję się zasadą
koszuli bliższej
ciału

źdźbło dostrzegam
tylko w obcym oku
belki nie widzę
w swoim

i choć zdarza mi się
tęsknić za grzechem
jakiego wczoraj
nie popełniłem

to nie przeganiam
świń nad urwisko
nie topię demonów
w jeziorze

23 jarowit

srebro i złoto

 srebro i złoto

w jesiennym ogrodzie
nasze codzienne rozmowy
nabierają niepospolitego błysku
inteligentnej igraszki

słowa ważkie i banalne
jak opadające pożółkłe liście
darujemy leniwemu wiatrowi
celem wybrzmienia
zabawy

w jesiennym ogrodzie
na równi z lotnością dialogu
cenimy niewerbalny alfabet
służący odczytywaniu
gestów i symboli

żyjemy w symbiozie
ze starą maksymą
srebrzącą mowę
i ozłacającą 
milczenie

23 jarowit

nie po drodze

 nie po drodze

mieszają się w czasie
sieją ferment w przestrzeni
słowa pozbawione głębszej treści
i postawy diaboliczne

rodzi się wątpliwość
w biblijne przesłanie
o czynieniu ziemi
podatną

już nie tylko
archeologia i legendy
zapraszają do antropologicznej
podróży w zamierzchłość

coraz trudniej
o spontaniczne wyciągnięcie
bezbronnie przyjaznej dłoni
do drugiego

raczkuje antropocen
a nam nadal nie po drodze
aby tworzyć raj
na tym globie

23 jarowit

co do słowa

 co do słowa

spośród dziesiątek setek
i tysięcy kamiennych budowli
zapalam znicz
jeden

wybieram mogiłę
człowieka który pozostał
wierny sobie

którego słowa
w czyn zamienione
stały się ciałem

który tak jak mawiał
niepokryty granitową płytą
wącha kwiaty
od spodu

23 jarowit